niedziela, 4 stycznia 2015

Rozdział I


       Tauriel szła szybko przez las. Była zdenerwowana. Gdy doszła do znajomego jej miejsca zatrzymała się. Zobaczyła drobną dziewczynkę z rudym warkoczem bawiącą się w potoku wraz z  ślicznym, złotowłosym księciem. Przetarła oczy. Obraz zniknął. Od chwili poznania Legolasa stali się nie rozłączni. A teraz? On coraz bardziej zamieniał się w swojego ojca, który najchętniej odgrodziłby Mroczną Puszczę od resztki Śródziemia, a kto by do niej wszedł to odciąć mu głowę. Otarła łzy i usiadła na najbliższym kamieniu. Jak on mógł jej to zrobić?


*około godzinę wcześniej*

    *Grupka krasnoludów przechodziła właśnie przez Mroczną Puszczę. Thorin, prawowity król tych stworzeń wiedział, że prędzej czy później ta okropna żmija - Thranduil dowie się o tym i będą musieli walczyć z elfami. Ale szybszej drogi do Ereboru, królestwa krasnoludów, aktualnie przejętego przez smoka, nie było.
  Nagle zza drzew wyskoczyli elfowie, ubrani w zielone i srebrne stroje, z łukami i sztyletami. Szybko otoczyli gromadę.    
- Co robicie na naszych terenach? - Zapytał Legolas przygotowując strzałę na  Thorina. Jego siostrzeńcy Kili i Fili od razu się zerwali. Starszy - Fili zadał Legolasowi mocny cios w twarz. Na co reszta elfów skoczyła na niego, ale on nie przejmował się tym.
- Fili, co ty wyprawiasz?! - Wykrzyknął Thorin, chociaż w duchu był zadowolony z jego uczynku. Legolas szybko się podniósł i oddał krasnoludowi. Fili upadł na szczękę.
- Legolasie! Jak mogłeś?!  - Wykrzyknęła Tauriel pomagając wstać krasnoludowi. Ten jednak wyszarpał swoją dłoń z jej i spojrzał na nią gniewnym wzrokiem. Tauriel nie przejęła się tym za bardzo, skoro obaj dostali myślała, że te głupie sprzeczki skończone, a Thorin odpowie na pytania. Ale  młodszy brat Filiego nie wytrzymał, rzucił się na Legolasa przygwożdżając jego ciało swoim, przyłożył sztylet do jego  gardła  i już miał przycisnąć kiedy nagle Legolas wykonał ruch pierwszy. Kili wrzasnął z bólu, na jego szyi zrobiła się wielka szrama, która powoli wypełniała  się krwią.
- Kili! - Huknął Thorin. Tauriel widząc go z taką miną wiedziała, że teraz bez problemu jest gotów zabić każdego elfa po kolei.
- Dosyć! Chcecie siebie nawzajem pozabijać?! Legolasie spójrz co zrobiłeś! - Krzyknęła.
- Rzucił się na mnie, to miałem leżeć i czekać, aż mnie zabije i pójdzie dalej z tymi zawszonymi ropuchami?
- Zrobił to, bo uderzyłeś jego brata!
- No właśnie! I kto tu jest zawszoną ropuchą?!  - Zagrzmiał Thorin. Kili i Fili byli dla niego jak synowie, byli wszystkim. Dla nich mógłby umrzeć i zabić. Mógłby nawet oddać całe złoto Ereboru dla ich bezpieczeństwa. Dyszał ciężko patrząc na opatrywanego przez Bofura (jednego z krasnoludów)  Kiliego. Jednak Kili nie wydawał już nawet najmniejszego jęknięcia. Patrzył się jak zahipnotyzowany na Tauriel, a jego wzrok nie mógł się od niej oderwać.
- Dobrze, może od początku. Co tutaj robicie? - Spytał spokojnie Legolas, ale robił to tylko po to, żeby Tauriel nie była zła. Bardzo mu na niej zależało, ale ona nienawidziła gdy ten robił komuś krzywdę bez mocnego argumentu. Wiedział, że już się gniewa.
- I tak ci nie powiemy. - Warknął Thorin.
- W takim razie, zabrać ich! - Rozkazał Legolas patrząc na przyjaciółkę, ale Tauriel odwróciła się do Kiliego.
- Nic ci nie jest?
- Nie, przy tobie wszystko gra.
   Tauriel uśmiechnęła się do krasnoluda, ale na widok jego szyi zamarła. Nie wiedziała, że rana jest aż taka głęboka. Otworzyła ze zdumienia usta i kręcąc głową patrzyła na Legolasa, zbierało się jej na płacz, widząc, że zaraz zacznie się tłumaczyć uciekła.
- Tauriel, czekaj! - Legolas chciał do niej pobiec, ale musiał pilnować nowych więźniów.*

*koniec retrospekcji*

 
       Tauriel siedząc tak usłyszała czyjeś kroki. Wiedziała kto to.
- Legolasie, idź stąd.
- Tauriel, wiesz, że nie chciałem tego zrobić. Mój ojciec dał jasny rozkaz: przesłuchać, w razie problemów zabrać do lochów, a jeżeli któryś będzie sprawiał większe kłopoty - zabić. A ja go tylko zraniłem.
- A od kiedy to tak bardzo słuchasz się swojego ojca?! Gdzie się podział ten Legolas, którego poznałam tutaj przy potoku. Nie chciał nikogo krzywdzić, kiedy było trzeba stawiał opór swojemu ojcu-królowi i...
- Tauriel, przecież wiesz, że to nie tak. - Przerwał jej.
- Daj mi dokończyć. Kiedyś, byłeś dla wszystkich taki  dobry, a broń nie była ci prawie w ogóle potrzebna. A teraz? Ktoś coś ci zrobi to ty musisz mu oddać. Wiem, że on się na ciebie rzucił, ale parę lat temu jak ktoś to zrobił to go uspokajałeś i przemawiałeś do rozsądku.
- Tak masz rację. Thorina nie miałem zamiaru skrzywdzić, tego starszego gnoma też nie.
- To nie jest gnom!
- Dobrze, przepraszam. Tego starszego też nie chciałem skrzywdzić, ale tego młodszego, przyznaję, że tak.
- Kiliego?
- Skąd wiesz jak on ma na imię?
-Trudno było się nie domyślić, gdy Thorin krzyczał.
- Fakt...
- Legolasie, dlaczego akurat jego chciałeś skrzywdzić? - Spojrzała na niego przejętym, pełnym rozpaczy wzrokiem. - Dlatego, że się na ciebie rzucił z tym sztyletem?
- Nie... z zazdrości.
- Z zazdrości o co?!
- O ciebie. - Mówił, a jego głos był tak melodyjny, że każdy by uległ. Każdy, z wyjątkiem jednej odpornej na to istoty - Tauriel. Jego błękitne oczy próbowały spojrzeć w głąb bursztynowych oczu elfki, ale coś mu nie pozwalało. Albo ktoś. Zawiedziony mówił dalej. - Jego oczy stale były skierowane na twoją twarz. Nie mogłem tego wytrzymać.
- Patrzył się na mnie, ale dopiero po tym jak go skrzywdziłeś. - Stwierdziła szorstko.
- Nie, cały czas to robił.
- Och.. - Tauriel nie umiała się długo gniewać na przyjaciela, ale jednocześnie na myśl o Kilim nie chciała na Legolasa nawet patrzeć. - Czyli ty naprawdę  byłeś zazdrosny o mnie?
- Tak! Tauriel jest tyle rzeczy, o których muszę ci powiedzieć i przepraszam cię za tamto.
- Na przykład o czym?
- O tym, że ja cię...
    Serce Tauriel zatrzymało się. Nie. On nie może tego teraz powiedzieć. Nie w tej chwili. Nie teraz, kiedy akurat ona nie wie jak ułożyć swoje uczucia.
- ... że cie kocham. Kocham cię Tauriel. Tyle razem przeszliśmy. Tauriel? Czy ty mnie kochasz?
- Legolasie... ja... nie wiem co powiedzieć. - Elfka spojrzała mu w oczy, jej wzrok mówił ,,wybacz''. Legolas domyślił się o co chodzi.
- Świetnie! Idź do tego krasnoluda choćby teraz! - Wrzasnął wstając.
- Nie, to nie tak! Zaczekaj, proszę.
- Skoro nie tak, to jak?!
- Ja, ja nie wiem... - Szepnęła drżącym głosem.
- A ja tak.
- Nie, Legolasie. To nie jest tak jak myślisz. - Tauriel chciała cofnąć czas. Bywała zła na Legolasa, ale potrzebowała go. Jako przyjaciela. Po co ona się tak denerwowała? Przecież, bez Legolasa jej życie nie byłoby takie samo. Dlaczego musiała czepiać się o szczegóły? Wtedy by tutaj nie przyszła, on by jej tego nie wyznał, a ona nie musiałby go ranić.
- To udowodnij.  Powiedz, że go nie kochasz. - Legolas pragnął w duchu, żeby te słowa padły z jej ust. Minęła minuta, dwie, ale ona tylko patrzyła się na niego płacząc, jakaś siła zabraniała jej tego powiedzieć. Nie mogła wydusić tych słów. Zrozumiała, że to nie ''jakaś siła'' ją powstrzymuje. Ona sama się powstrzymywała. Nie mogła. Gdyby to zrobiła, skłamałaby.  - Tak myślałem. - Legolas zrobił duży skok na drzewo i zniknął.
- Nie! Legolasie! Błagam! - Tauriel położyła się na trawie łkając. Nie mogła go stracić. Nie mogła stracić ich obydwóch. Na Legolasie bardzo jej zależało i nie umiała żyć bez niego, ale nie była przekonana, że to miłość, a Kiliego nie znała, chociaż samo patrzenie na niego uzupełniało te wszystkie lata.



_________________________________________________________
I jest! Pierwszy rozdział! Jak się podoba? Za kim jesteście: Kili czy Legolas?
Miłego czytania, komentowania (które motywuje) i zapraszam na aska, do
którego link znajdziecie w zakładce kontakty. ;) Miłego czytania!



 

                                                         

8 komentarzy:

  1. Pięknie piszesz - zazdroszczę talentu. ♥

    http://hi-im-crazy.blogspot.com/
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, twoje opowiadanie też jest bardzo wciągające ;) Również pozdrawiam :3

      Usuń
  2. Tauriel kocha mnie, a nie Legolasa. Czuję to...

    OdpowiedzUsuń
  3. Według mnie Tauriel powinna być z Kilim

    OdpowiedzUsuń
  4. Według mnie z Legolasem xd .

    OdpowiedzUsuń
  5. Legolas, bo Kili jest mój i tylko mój

    OdpowiedzUsuń